Jer (Fringilla montifringilla)



Jak tu cieszyć się zimą, gdy nie spotkamy Jerów. To przecież jedyna okazja by móc obserwować te pięknie ubarwione ptaki. Nasza szerokość geograficzna jest dla nich naturalnym obszarem zimowania, choć potrafią zapuścić się sporo dalej na południe Europy. Niektóre stada docierają nawet w rejon Afryki północnej. Ich środowiskiem w okresie lęgowym są lasy iglaste, terenów daleko wysuniętych na północ Europy. Zamieszkują północną część Wysp Brytyjskich, oraz obszar od Półwyspu Skandynawskiego po Kamczatkę. W Polsce nie gniazdują.

Jery są wielkości zięby i bardzo do niej podobne budową, choć jaskrawa szata nawet w okresie spoczynkowym, bez kłopotu ułatwia rozpoznanie. Podczas pobytu na zimowiskach, jery często łączą się w stada z ziębami i razem szukają pokarmu. Właściwie jera nazwać można ziębą dalekiej północy, bo choć oba gatunki gniazdują w różnych strefach klimatycznych, to blisko są spokrewnione. Należą do jednego rodzaju -  Fringilla.

W ostatnich dniach pojawia się coraz więcej doniesień o obserwacji jerów w pasie wybrzeża gdańskiego. Choć za czas wiosennej migracji w kierunku terenów lęgowych przyjmuje się marzec, może obecnie przyroda przyspiesza ten proces. To wygląda jakby przesuwające się ku północy stada jerów, zagęściły liczebność populacji zimującej na naszych terenach. A może to tylko zbliżenie ptaków do siedlisk ludzkich z powodu nawrotu zimy. Tak, czy inaczej warto teraz mieć oczy otwarte i wypatrywać jerów.


Poniżej jedna fotka zięby, dla porównania wizerunek obu gatunków.