Jakoś tak sama wpadła w obiektyw. Teraz łatwiej wypatrzyć wszelkie wróblaki, bo w dolinie Redy trwają sianokosy. Ptaki chętnie żerują na skoszonym, a przysiadają na resztkach traw.
Szkoda tylko, że w tym roku rolnicy szybko zabierają z łąk baloty siana. To atrakcyjne miejsca gdzie przysiadały szponiaste. Przepadła okazja na obserwacje i lepsze zdjęcia. Drugie "okno startowe" otworzy się po kolejnych sianokosach, a szczególnie z końcem lipca gdy sprzątane będą zboża.
