\W prezentacji wodnego ptactwa nie może zabraknąć miejsca dla Łyski. Łyska Fulica atra, gatunek średniej wielkości wędrownego ptaka wodnego z rodziny chruścieli Rallidae. Możecie ją spotkać na przelotach jesiennych (październik, listopad) oraz wiosennych (marzec i kwiecień). W tym czasie tworzy ogromne stada liczące nawet tysiące osobników. Zimuje w południowej i wschodniej Europie, ale w przypadku łagodnych zim, część ptaków na zimowiska wybiera obszary naszych portów bałtyckich. Wybiera też zbiorniki podgrzewane lub naturalnie niezamarzające, także rzeki. Gnieździ się licznie na terenie całego kraju, preferując słodkie lub słonawe wody, zarośnięte trzciną lub sitowiem. To również miejsca ich gniazdowania, gdzie pary połączone jeszcze zimą, w marcu porzucają życie towarzyskie, od tej chwili poświęcając się przygotowaniom do rozrodu. Choć to relatywnie niewielkie ptaki, jednak wykazują niezwykłą determinację w obronie swych terytoriów lęgowych. To rola samca, który odganiając potencjalnych agresorów, powraca do samicy z podniesiona szyją krążąc wokół niej, chwaląc i próbując przypodobać. Gatunek ten wykazuje wiele innych ciekawych zachowań bytowych i rozrodczych. Ptaki te ciężko zrywają się do lotu, potrzebując swoistego rozbiegu na powierzchni wody, jak samolot na pasie startowym.
Pięknie ubarwione są też pisklęta łyski, które są efektem nawet dwóch lęgów w roku. Może późną wiosną będę miał okazję sporządzić ich portrety, bo to urokliwy widok. Gatunek wyjątkowo troszczy się o potomstwo. Pisklęta opuszczają gniazdo zaraz po wykluciu, a samodzielność uzyskują po około 8 tygodniach. Na początku zajmują się nimi oboje rodzice, potem tylko samiec, bo samica zakłada drugi lęg. Młode z pierwszego lęgu opiekują się też młodszym rodzeństwem razem z rodzicami, a nawet je karmią.
Ciekawe są też zachowana pokarmowe tego gatunku, ponieważ ptak doskonale nurkuje. Potrafi osiągnąć głębokość ponad 6 metrów, lecz jej łupem padają przede wszystkim rośliny wodne jak rdestnice, moczarki, ramienice, kłącza trzcin. Nie pogardzi też małżami oraz pozostałymi drobnymi zwierzętami wodnymi. Oprócz skrzeku żab zjada też ikrę ryb a nawet okazjonalnie ich małe egzemplarze.
Gatunek ten jest częściowo chroniony jako ptactwo łowne. Okres, w którym można polować na łyski, to czas od 15 sierpnia do 21 grudnia. W pozostałym okresie podlegają ochronie. Jednak polowanie na te ptaki uznaję za pozbawione sensu i właściwie nieetyczne, bo służy bardziej schlebianiu umiejętnościom strzeleckim niż pożytkowi z zagospodarowania tuszek.
Powracając do życia łysek, niezwykle atrakcyjnym jest sposób nurkowania tych ptaków, który poprzedza efektowny wyskok z powierzchni wody na ok. 40 cm a następnie łyska w mgnieniu oka znika pod jej powierzchnią. Chcąc nie tylko obserwować takie scenki ale uwiecznić je obiektywem aparatu, przed fotografującym staje niemałe wyzwanie. Nawet średniej klasy sprzęt fotograficzny jakim dysponuję, czyli lustrzanka Nikon D 5100 oraz obiektyw Tamron o zmiennej ogniskowej 70 - 300 mm, wyposażony w autofokus oraz stabilizacje obrazu nie gwarantuje sukcesu. Mimo, że prezentowane zdjęcia, które wczoraj wykonałem powstały z udziałem doskonałych warunków oświetlenia (czas naświetlania 1/1000s, przysłona F8) wymagały cierpliwości i dłuższej obserwacji ptaków. Łyski nurkują dosłownie w ułamku sekundy, nieomal nie sygnalizując takiego zamiaru. Po prostu majestatycznie pływają by nagle zniknąć z pola widzenia. W takiej chwili potrzeba nieco szczęścia, by w odpowiedniej chwili nacisnąć spust migawki. Do tego, nawet dobry sprzęt fotograficzny potrzebuje własnego czasu na automatyczne ustawienie ostrości przez autofokus oraz uruchomienie mechanizmu stabilizacji. To cenne ułamki sekund, które trzeba nadrobić refleksem oraz czytaniem prawie nieuchwytnych sygnałów, jakie łyski wysyłają mową ciała tuż przed daniem nura w głębiny.