Tajemnicze jajo na Redą


Efektem ostatnich wyjść nad rzekę Redę jest prezentowane znalezisko, które mimo rozlicznych starań pozostaje zagadką. To ogromne jajo, długości 12 cm, znalezione w dziupli w wydrążonym starym pniu, praktycznie na poziomie gruntu. Choć usadowienie tego jaja może nieco wyglądać na gniazdo, jednak nie ma w Polsce takiego gatunku ptaka, który w ten sposób gniazduje składając tak ogromne jajka. 

Wszystko wskazuje na celowe jego tam umieszczenie i teraz poszukiwany jest sprawca. Póki co głównym podejrzanym jest lis, który mógł tam schować podkradziony posiłek i zapomnieć o nim, lub zeszło mus się z tego świata zanim zdążył skonsumować. Ponieważ pień drzewa stoi w bezpośredniej bliskości rzeki, niedoszłymi rodzicami mogło być ptactwo wodne. Wielkość jaja sugeruje łabędzie, ale one nie gniazdują na tym odcinku. Może to być również jajo gęsi hodowlanej z gospodarstwa rolnego, ale takie nie leżą w bezpośrednim sąsiedztwie tego miejsca. Jajo nie spadło też z góry pnia bo komora jest zamknięta na wysokości 1 metra nad gruntem. Zatem nie wiadomo kto, nie wiadomo jak ... a jajo jak leżało, tak leży.