Kwiczoł ... trudny okres lęgowy.



Tegoroczny kwiecień nie rozpieszcza wysokimi temperaturami ptasiego towarzystwa. Mimo, że na północy Polski w przeciwieństwie do południa nie było okrywy śnieżnej, to poranne przymrozki były dotkliwe. Niskie temperatury za dnia, potęgowane porywistym wiatrem z pewnością nie pomagają ptakom w sezonie lęgowym. Mimo to kilka par kwiczołów, które gnieżdżą się w moim sąsiedztwie, dzielnie opiera się skutkom lodowatego kwietnia. Ptaki przystąpiły do lęgów, wybierając niewielką olszynę. Choć osłona to marna, jednak okolica obfituje w pokarm tych ptaków i widać z jakim zapałem uganiają się za nim. 

Wszystkie gniazda kwiczołów zbudowane są od północno - wschodniej strony, tak by pień drzewa osłaniał je od porywistych wiatrów wiejących zwykle od strony zachodniej. Co ważniejsze, gdy resztki chłodu nocy otulają jeszcze okolicę, miejsca te szybciej rozgrzewają się w promieniach wschodzącego słońca. Jednocześnie w ciągu dnia, pień drzewa chroni tak umieszczone gniazdo od żaru południowego słońca.