Głowienka ... majowe zwyczaje




Głowienki miałem już okazję obserwować i opisać przy okazji spotkania zimujących u nas ptaków. Choć na bałtyckich zimowiskach nie są tak liczne jak czernice czy lodówki, jednak zdarza się dostrzec kilka par. Zwykle dołączają do wielogatunkowych stad wodnego ptactwa, które trzyma się w znacznej odległości od brzegów morskich Zatoki Puckiej. Szansa na bliższe spotkanie to porty morskie Jastarni i Władysławowa, jednak i tam głowienki, ptaki mniej ufne preferują środkową część basenów portowych, rzadko zbliżając się do nabrzeży.

Zatem spotkanie głowienek na wodach jeziora, należy do łatwiejszych a tym bardziej przyjemniejszych ze względu na długi już majowy dzień i ciepło wiosny, które zachęcają do dłuższych obserwacji i cierpliwej zasiadki. Jednak i w takich warunkach obserwacja, a tym bardziej sesja zdjęciowa stawia nieco wymagań. Na podobieństwo zimowych zachować, ptaki są równie ostrożne i podobnie preferują bezpieczną odległość od brzegu, siłą rzeczy znacznie zwiększając dystans do obserwatora. Nie są też gatunkiem licznym. Zdjęcia pochodzą z wód jeziora Gopło, przecież ogromnego akwenu, jednak i tam dostrzec można zaledwie kilkanaście par głowienek na znacznym obszarze. 

To zbiornik charakterystyczny dla tego gatunku, bo głowienki na miejsca lęgowe wybierają rozległe wody z obficie porośniętą linią brzegową. Na miejsca gniazdowania przylatują w marcu lub kwietniu, w niewielkich stadach lecz jako dobrane już pary. Toki jednak trwają nadal, nawet na lęgowiskach i takie zachowania miałem okazję obserwować u goplańskich głowienek. To swoisty taniec samca, który kończy charakterystycznym wyciągnięciem szyi na wodzie. Adoracja samic nie jest zaskoczeniem, bo początek maja, szczególnie przy tak chłodnej wiośnie nie zachęca jeszcze ptaków do wyprowadzania lęgów, które u tego gatunku mogą mieć miejsce nawet w lipcu.

Jednak to ptaki widowiskowe, o szczególnie pięknej szacie samców, z pewnością warte starań by znalazły się w zasięgu obiektywu. Samice zdają się być mniej ostrożne. Ufniej pływają tuż za pasem trzcin a bywa, że usadowią się na pomostach, ucinając sobie drzemkę. W pobliżu zawsze są jednak kaczory, gotowe dać sygnał do odwrotu wobec potencjalnego zagrożenia. Samice równie potrafią zwrócić uwagę obserwatora. Ich szata o zdecydowanych brunatno - kasztanowych odcieniach jest nie tylko atrakcyjna dla partnera, ale przykuwa uwagę przyrodnika swą barwą i wyrazistością.

Poniżej samica głowienki, również w typowym miejscu odpoczynku.



Adoracja samca, charakterystyczna, ostatnia faza tańca godowego.