Choć widok ze zdjęcia wydaje się ujmujący, w istocie świadczy o tragedii jaką musiała przeżyć kacza mama. Wodzenie tylko jednego młodego zapewne jest skutkiem już utraty jaj. Krzyżówki są dość płodne, choć wyprowadzają tylko jeden lęg w roku. Natomiast składają 8 do 12 jaj i tyle powinny wysiedzieć. Może na tym etapie pożywił się drapieżnik, lub utrata prawie całego lęgu nastąpiła później, również za sprawą ssaków i ptaków upatrujących w młodych krzyżówkach łatwy kąsek.
Samica krzyżówki jest niezwykle czujną i troskliwą matką. Jednak to zagniazdownik, czyli młode opuszczają gniazdo zaraz po wykluciu podążając za matką. W początkowym okresie, mimo troski i maskujące barwy narażone są niestety na liczne niebezpieczeństwa. Lotność uzyskają dopiero po 50 - 60 dniach, a to dostatecznie długi okres by narazić się na straty.
Nie bez winy są też kaczory. Mało, że nie biorą udziału w wysiadywaniu jaj i opiece nad wylęgiem, to w tym czasie bywają niezwykle natarczywe wobec samic. Potrafią domagać się względów nie ważąc na potomstwo, odganiając od niego samicę. Czasem wygląda to jak brutala napaść seksualna, w której udział bierze nawet kilka samców jednocześnie. Dosłownie rozbijają agresywnym zachowaniem wodzone młode, dzieląc je na osobniki samotnie pogubione. Zwykle samicy udaje się odciągnąć samca od przychówku a następnie wybić mu z głowy zaloty i pozbierać rozproszone potomstwo. Jednak każda chwila gdy młodziutkie kaczki pozostają bez opieki, to szczególna chwila i okazja dla drapieżników.