Trzy dni dla wróbla



Kilka wieczorów z rzędu siedziałem nad rzeką próbując wykonać zdjęcie ptaków w locie, które zbierają jętkę majową z powierzchni wody. Póki co jednak bez efektów. Popołudnia są pochmurne, a im bliżej końca dnia, tym bardziej brakuje światła. Dodatkowo najchętniej jętki przysiadają pod baldachimem liści drzew, które tworzą tunel zieleni nad nurtem rzeki. Tam jeszcze jest ciemniej, więc ekstremalne ustawienia ISO do oczekiwanych czasów naświetlania min. 1/2500 s, by zatrzymać w obiektywie dynamiczny ruch ptaków, praktycznie dyskwalifikują jakościowo zdjęcia. Pozostaje liczyć, że wylot owadów potrwa jeszcze kilka dni, a w tym czasie doczekam się słonecznego wieczoru. 

Chwilowo muszę się zadowolić zatrzymanym w kadrze widokiem wróbla z jętkową zdobyczą. Mazurki i wróble przodują w nadrzecznych łowach. Ten na zdjęciu powyżej, pozuje z jedną jętką w dziobie. Zwykle jednak przysiadają dopiero po uchwyceniu kilku owadów. Ptaki stosują też ciekawy zabieg pozbywania się skrzydeł jętek. Widać, że nie są dla nich smakowite, a może zbyt twarde, albo da się więcej zjeść tego treściwego zamiast napychać się skrzydłami. Ostatecznie przed połknięciem zdobyczy wróble pozbywają się tego kłopotu. Wycierają w piasku chwycone owady do chwili oderwania im skrzydeł i dopiero w takiej postaci połykają tłuste odwłoki.

Wykonanie tak pozornie prostego zdjęcia w istocie, takim nie było. To też efekt trzech wieczorów i dopiero pierwsze w miarę zadowalające ujęcie, bez nadmiernego zaszumienia matrycy. To skutek ogromnej ruchliwości ptaków, które na gałęziach przysiadają dosłownie na sekundę. Zanim dadzą okazję złożenia się do zdjęcia, już podrywają się do lotu za koleją jętką. Jak wspomniałem w poprzedniej publikacji wylot jętki majowej nad Redą nie jest obfity, zatem ptaki konkurując o pokarm, natychmiast reagują na każde pojawienie się owada nad lustrem wody. Nieustannie też zmieniają miejsca obserwacji rzeki, starając się zająć najbardziej dogodną pozycję wobec pozostałych chętnych. Wszytko to w solidnej okrywie liści, która dodatkowo utrudnia czysty kadr. Fotografując wróble w takich okolicznościach, nigdy wcześniej nie sądziłem, że gatunek ten przysporzy mi tyle trudności.