Gąsiorek, niebezpieczne życie podlotów



Przyczynkiem dzisiejszej publikacji, jest otwierające zdjęcie podlota gąsiorka, wykonane podczas porannego objazdu terenu. Tego malucha o mały włos nie rozjechałem samochodem, gdy siedział na środku asfaltowej drogi wiodącej pośród pól doliny Redy. Zauważyłem go dosłownie w ostatniej chwili, bo z daleka wyglądał jak kamyk, lub gruda ziemi naniesiona przez rolniczą maszynę. Przywierał do drogi w całkowitym bezruchu i nawet zatrzymane auto metr od niego, nie skłoniło podlota do reakcji. 

Trudno się dziwić, bo młode gąsiorki po opuszczenia gniazda są wyjątkowo nieporadne. Sprawiają wrażenie jakby za wcześnie je opuszczały. Z trudem podlatują na kilkanaście centymetrów, gdy sadowią się na gałęziach. Trudno też utrzymać im równowagę na nowym miejscu, bo wagi ciała nie równoważy króciutki jeszcze ogonek.  

Natomiast ten, ledwie mógł wykonać kilka podskoków, by schować się w trawie pobocza. Gorzej, że w okolicy kilkudziesięciu metrów nie było żadnej wzniosłej rośliny, na którą mógłby się wgramolić. Zapewne rodzice, prędzej czy później zachęcą go do obrania bardziej bezpiecznego stanowiska. Ich obecność w pobliżu była słyszalna, więc malec z pewnością się nie zagubił, lub został porzucony. Jednak w takiej pozycji młody jest całkowicie bezbronny wobec kół samochodów i rowerów, również licznych w okolicy drapieżnych ptaków i ssaków. 

Przyglądając się sylwetce młodego gąsiorka widać, jak wielkie niedostatki budowy i upierzenia cechują młodzież tego gatunku. W okresie dokarmiania przez rodziców po opuszczeniu gniazda, młode są praktycznie nielotne. To przeciwieństwo np. podlotów dymówek, które w tym samym czasie przechodzą podobny okres opieki. Tam przychówek jest sprawny na podobieństwo rodziców. Posiada wszelkie cechy upierzenia, czyniące je zdolnymi do lotu. Inaczej u gąsiorków, które oferują potomstwu długi okres opieki. 

Młode przebywają w gnieździe 14 – 16 dni. W pierwszych dniach po wykluciu pisklęta ogrzewa samica, a pokarm dostarcza samiec. Starsza młodzież karmiona jest przez oboje rodziców. Po opuszczeniu gniazda, gdy młode nie potrafią jeszcze latać, przebywają w jego pobliżu. Nawet po osiągnięciu zdolności do lotu (to kolejne 2- 3 tygodnie), jeszcze prawie miesiąc przebywają razem w pobliżu gniazda, i są nadal dokarmiane. Stopniowo jednak rodzina się rozdziela. Opiekę nad większą częścią lęgu przejmuje samiec, a nad resztą samica. 

Monograficzne pracowania dotyczące gatunku, podają dane o zagęszczeniu par lęgowych. I tak według Poradnika ochrony siedlisk i gatunków - " Na dużych powierzchniach krajobrazowych stwierdzono, że w dolinach rzecznych zagęszczenie nie przekracza z reguły 0,2–0,9 p./km2, tylko w niektórych dolinach małych rzek zanotowano zagęszczenie 7,4–9,4 p./km2. Natomiast w krajobrazie rolniczym w Polsce średnie zagęszczenie wynosi 2,6 p./km2.. Szczególnie wysokie zagęszczenie stwierdzono w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku, maksymalnie odpowiednio 5,9 i 8,3 p./km2".

Obserwując miejscową populację gąsiorków trudno mi podać zagęszczenie par według powyższego kryterium, bo nie mam jak przeliczyć powierzchni miejsc lęgowych łącznie z obszarem całego terytorium gniazdowego, który obejmuje również strefę żerowania. Jednak na monitorowanej przez mnie "alei gąsiorków", gniazdują trzy pary. To odcinek ok. 500 metrów drogi polnej, której jedną stronę stanowi kompleks wysokich drzew. Drugą zaś pas krzewów, bezpośrednio przylegających do pól uprawnych. Poniżej zdjęcie kolejnego podlota tej strefy, tym razem w towarzystwie samica. I dalej, następny samiec w odległości ok, 200 m od poprzedniego.