Takie mi się trafiło spotkanie z boćkami i sesja fotograficzna z ich udziałem. Jadąc o poranku do rezerwatu Beka, na rondzie w Mrzezinie zatrzymała mnie para tych ptaków. Zasiadły na ustawiony na przeciw siebie latarniach miejskich. Samo miejsce może nie jest zaskoczeniem, bo w okolicy bocianów sporo. Bardziej zaskoczyła mnie ich obecność w tym samym miejscu, gdy po kilku godzinach wracałem tą drogą. Widać latarnia z widokiem na ruch uliczny bardzo im służy, a czas na czyszczenie piór mija niezauważenie, patrząc na ogrom pracy do wykonania.

