Biegus zmienny, nieoceniona grupa wsparcia.



O biegusach zmiennych napisałem już wiele. Równie dużo zamieściłem ich wizerunków i nic w tym dziwnego, bo to gatunek wyjątkowo mało płochliwy. Tą własnie cechę chętnie i często wykorzystuję fotografując inne gatunki siewkowców. Po części wspomniałem o tym opisując sieweczkę obrożną i kamusznika. Jednak dziś biegusy niezwykle uroczo pozowały do zdjęć, zatem w nagrodę warto poświęcić im słów kilka. Jak już wiemy to gatunek, który chętnie odwiedza nasze wybrzeża podczas jesiennych przelotów. Tworzy liczne stada, mieszaninę osobników dorosłych i młodocianych. Potrafi całymi dniami przesiadywać na jednej plaży, na przemian żerując i odpoczywając. Jednak w pewnych okolicznościach, gdy miejsce jest dla biegusów atrakcyjne, a licznie odwiedzane przez ludzi, szybko oswają się z ich obecnością. Nie reagują nerwowo i nie podrywają się do lotu z byle powodu, jak czynią to pozostałe gatunki.

Zatem do rzeczy. Skoro biegusy zmienne dotrzymują na swoich stanowiskach, to w ich sąsiedztwie chętnie zasiadają inne gatunki. Pozostałe siewkowce niejako uspokojone brakiem reakcji biegusów, staja się spokojne i bardziej ufne. Osobno nie dadzą się podejść, ale przy biegusach sprawiają wrażenie jakby przestały nas zauważać. Oczywiście są granice ich wytrzymałości i z pewnością naszym nieopatrznym zachowanie zerwą się do lotu pierwsze, jednak ta magia działa. Jeśli w strefie naszej obserwacji pojawia się wiele gatunków, najprościej wybrać stadko biegusów, usadowić się w niewielkiej odległości i czekać. To tylko kwestia czasu, bo z pewnością obok zasiądą inne ptaki. Biegusy zmienne stanowią nieocenioną grupę wsparcia dla obserwatora i fotografa. Ściągają jak magnes pozostałe siewkowce i zatrzymują na miejscu. Tworzą wielogatunkowe stada, bo inne gatunki jak sieweczki lub piaskowce wędrują z reguły w grupkach po kilka osobników, często w towarzystwie biegusów zmiennych.