Piaskowiec (Calidris alba)



Miejscem spotkania z piaskowcem był Cypel Rewski, Szpyrk (kaszb. Szpërk). To piaszczysty, wąski na kilkanaście do kilku metrów półwysep, który w czasie odpływu może wydłużyć się nawet do kilometra. Wówczas też, na powierzchni morza ukazują się ułożone w linii wysepki i mielizny, które są naturalnym przedłużeniem cypla. To doskonałe miejsce dla siewkowców, które zatrzymują się tam podczas przelotów. 

Pogoda była w kratkę, raczej zimno i przelotne opady, a mimo to spacerowiczów nie brakowało. Szczęśliwie ufne i nie bojące się ludzi biegusy zmienne, co chwilę przysiadały na plażach półwyspu. Miedzy nimi pojawiały się również, choć nielicznie piaskowce. To maleńkie ptaki, właściwie nieco większe od wróbla. Niezwykle ruchliwe, które nieustannie przeszukują piasek. Chcąc fotografować je z pozycji zero, trzeba co kilkadziesiąt sekund zmieniać pozycję, bo tak szybko wchodzą w kadr, lub z niego wychodzą. To zmusza do ciągłego wykonywania komendy padnij i powstań, słowem zajęcie dla sprawnych fizycznie. 

Piaskowiec jest gatunkiem, który u nas nie gniazduje. Można go zatem spotkać wyłącznie na przelotach. Na polskim wybrzeżu jesienią dorosłe ptaki pojawiają się regularnie, choć początkowo bardzo nielicznie, od początku lipca ze szczytem liczebności pod koniec tego miesiąca. Przelot dorosłych piaskowców kończy się zasadniczo w pierwszej dekadzie września. Młode piaskowce pojawiają się od połowy sierpnia, przez cały wrzesień i październik. 













Poniżej drugi osobnik piaskowca