Primum non nocere



Nieuchronnie zbliża się pora zimowego dokarmiana ptaków. Niestety chleb podawany ptakom jest najbardziej powszechnym sposobem i obrazkiem rodzinnej uciechy, jaki możemy zobaczyć, szczególnie wobec ptactwa wodnego. Dlatego takie tablice, jak ta z parku w Oliwie (Gdańsk), powinny być równie powszechnym widokiem.

Primum non nocere .... Po pierwsze nie szkodzić, ta stara łacińska maksyma przypisywana Hipokratesowi, niech zabrzmi równie wymownie w przypadku zwierząt jak w medycynie. Niezależnie jak odpowiedzialnym jest podawanie pokarmu ptakom zimą, ze względu na przyzwyczajenie ich do stałego źródła dokarmiania, równie ważnym jest to co podajemy. Na liście składników ptasiej diety chleb powinien zajmować ostatnią pozycję, a nie pierwszą jak ma to miejsce w codziennej praktyce naszego społeczeństwa. Dokładniej rzecz ujmując, pieczywo nawet w świeżej postaci, powinno z tej listy zniknąć bezpowrotnie. Oczywiście należy docenić chęci, starania i pomoc ludzi w przetrwaniu zimującego ptactwa. Jednak nie zwalnia to z choćby prób edukacji i walki ze stereotypami oraz złymi nawykami. Zatem co z tym chlebem?.

Eksperci ostrzegają, że dokarmianie ptactwa wodnego chlebem, a w szczególności chlebem białym, przetworzonym, może prowadzić do chorób układu pokarmowego, a nawet śmierci zwierząt. Ptaki to nie śmietniki, nie możemy traktować ich jako sposób na utylizację domowych odpadków. Dotyczy to większości odpadów spożywczych, resztek kuchennych, szczególnie o dużej zawartości soli. Jednak chleb jest szczególnie destrukcyjny, ponieważ daje wrażenie sytości, dostarczając równocześnie niewiele wartościowych składników. W rzeczywistości ptactwo jest niedożywione, choć uczucie głodu znika. To jednak nie wszystko, bo tak uboga, długotrwała dieta doprowadzić może do zmian w budowie skrzydeł, a więc utraty zdolności do lotu. Pamiętać też wypada, że wszelkie niezjedzone kawałki chleba zalegną na dnie zbiornika, radykalnie zmieniając na niekorzyść, jego stan biologiczny i chemiczny.