Czeczotki, ślicznotki



Mamy styczeń, do tego zrobił się mroźny, a czeczotki nas nie opuszczają. Na Wybrzeżu Gdańskim można je  spotkać praktycznie wszędzie. Stada liczące od kilku, do kilkudziesięciu osobników ochoczo żerują na ugorach otaczających przedmieścia. Na obrzeżach miast, szczególnie w lasach olchowych, a nawet w centrach aglomeracji. Wszędzie tam gdzie znajdują pokarm naturalny, oraz podawany innym ptakom w karmnikach, są obecne i niezwykle aktywne. 

Często trudno je dostrzec, szczególnie w dni pochmurne, bo wtedy ich szata jest szarobura, podobna do wróbli. Choć zawsze czerwona czapeczka zdradza przynależność gatunkową. Jednak w odpowiednim oświetleniu czeczotki nieodmiennie urzekają feerią barw, odcieniami różu i czerwieni widocznymi na ich szyjach i piersiach. Jeśli stada czeczotek znajdą dostatecznie dużo pokarmu, by starczyło go na bezpieczne przezimowanie, pozostaną do czasu wiosennego odlotu na północ Europy, ku miejscom lęgowym.