Mrożone gęgawy z marchewką



Jak już zapewne wiadomo sporej rzeszy obserwatorów ptaków, gęgawy w znacznej ilości pozostały u nas na zimę. Nie wiem jak w głębi kraju, ale Wybrzeże Gdańskie to stałe miejsce ich pobytu od jesieni. Obserwując ich poczynania, można pokusić się o następujące stwierdzenie. Gęgawy improwizują, poszukują i nie poddają się trudnościom losu. Przemieszczają się w pasie całego wybrzeża ogromnymi stadami, w poszukiwaniu nowych, a co ważniejsze dostępnych mimo mrozów miejsc żerowania na lądzie. 

Takim to sposobem gęgawy zasiadają stekami na wielohektarowych uprawach marchwi, których pola otaczają okolicę Pucka. Warzywa te zbierane były jesienią z myślą o zaopatrzeniu marketów, zatem z pól uprzątnięto tylko dorodne marchewki. Pozostałe, uszkodzone lub niekształtne pozostały w gruncie, a obecnie stanowią doskonałą bazę pokarmowa dla gęsi. W ich obecności pożywiają się łabędzie nieme i krzykliwe.

Odnajdując takie uprawy, gęgawy posilają się długo i cierpliwie, praktycznie cały dzień oddając się skubaniu resztek warzyw. Ptaki te nie mają systemu trawiennego, tak dobrego jak ssaki roślinożerne. Nie są w stanie dostatecznie wykorzystać substancji odżywczych z roślin. Dlatego muszą zjeść znaczną ilość pożywienia, by zapewnić sobie wystarczającą ilość wartościowych składników.