Pierwiosnek



Początek kwietnia to doskonała pora na obserwację pierwiosnków. Są co najmniej dwa powody, by właśnie teraz rozglądać się za tym gatunkiem. Pierwszy to brak okrywy liści, bo pierwiosnki prowadzą bardziej skryty tryb życia niż pokrewne gatunki. Do ich wiosennego stanowiska doprowadzi nas piękny głos samca, jednak nie eksponuje on śmiało swojej pozycji. W prawdzie przysiada również na szczytach drzew, szczególnie wierzby, jednak wybiera gęste i niskie rośliny, bardziej o pokroju krzewiastym. Zwykle chowa się w gąszczu i plątaninie gałęzi, starając się wybrać stronę inną niż pozycja obserwatora. To powód, dla którego trudno o czysty kadr i klarowne ujęcie pierwiosnka, ponieważ autofocus gubi się w gałęziach pierwszego planu. Na eksperymenty z ostrością niewiele jest czasu, bo to ogromnie ruchliwa ptaszyna.

Powód drugi, to możliwość pewnego rozpoznania gatunku. Tak się składa, że do pierwiosnka podobne są inne ptaki. Wielu z nas ma kłopot z prawidłową klasyfikacją, gdy w okolicy pojawią się łozówki i piecuszki, lub świstunki leśne. Szczęśliwie pierwiosnek przylatuje do nas pierwszy, zanim pozostałe gatunki dotrą do terenów lęgowych. Porównując wspomniane ptaki, warto zwracać uwagę na kolor nóg, bo u pierwiosnka są zawsze brązowoczarne.