Rezerwat Beka, królestwem pliszki żółtej



Poruszając się ścieżką edukacyjną rezerwatu Beka, obserwujemy relatywnie niewielki teren. To łącznie kilka kilometrów idąc wałem, dalej drogą do morza i pasem wybrzeża. Jednak gdzie nie spojrzeć widać dziesiątki pliszek żółtych. Poruszają się w niewielkich grupach, przeszukując podtopione nieużytki. Bardzo często też przysiadają na słupkach stanowiących ogrodzenie łąk. To niezliczone okazje do fotograficznych portretów gatunku. Pośród nich wypatrywać trzeba pliszki cytrynowej, której kilka osobników bytuje w tej okolicy. Zachowują się podobnie jak ich pospolite żółte siostry. Wybierają podobne stanowiska obserwacyjne, ale do tej pory nie miałem szczęścia spotkać cytrynowej. Nie ustaję jednak w staraniach, wierząc że przyjdzie taki szczęśliwy dzień.