Jeśli miałbym jednym zdaniem opisać młode pliszki, to posłużę się kultowym cytatem z filmu " Miś". To ptaki ... " z twarzy podobne zupełnie do nikogo ". Używam liczby mnogiej, mając na myśli wszystkie gatunki pliszek gniazdujących na terenie Polski. Czyli pliszkę żółtą (Motacilla flava), pliszkę górską (Motacilla cinerea), pliszkę cytrynową (Motacilla citreola), oraz pliszkę siwą (Motacilla alba).
Ta ostania jest łatwa do rozpoznania, ze względu na kontrastowe zestawienie czerni i bieli szaty dorosłych osobników. Pozostałe gatunki mogą przysporzyć nieco kłopotu, ale i tu odnajdziemy wyraźne wskazania w postaci kolorowych akcentów upierzenia. Nieco gorzej w ocenie płci poszczególnych osobników. Choć dymorfizm płciowy jest zaznaczony, trzeba nieco wiedzy na co zwracać uwagę. Ogólnie rzecz biorąc samice pliszek są w barwie bardziej stonowanej, podobnie jak u wielu innych niepokrewnych gatunków. Tak też zwykle wyglądają młode ptaki, które szatą zbliżone są do samic.
A jak wygląda to u pliszek?. Tu sprawa nieco się komplikuje, bo młode ptaki zdecydowanie różnią się od rodziców. Ze względu na typową sylwetkę, bez trudu powiemy - to pliszka w szacie młodocianej. To już wskazanie gatunku może być kłopotem. Po prostu pliszkowa młodzież wszystkich gatunków jest bardzo do siebie podobna.
Dla mniej wprawnego oka, z pomocą przychodzą zwyczaje pliszek, bo młode długo trzymają się rodziców. Trudno je nazwać wtedy podlotami, bo to w pełni samodzielne ptaki. Jednak uczą się od dorosłych zdobywania pokarmu i chętnie przemieszczają się w ich towarzystwie. Słowem widząc młodą pliszkę warto rozglądać się po najbliższej okolicy, bo w pobliżu zwykle zobaczymy dorosłe osobniki. To bardzo pomocne wskazanie do rozpoznania gatunku młodzieży.
Poszczególne gatunki pliszek preferują nieco odmienne siedliska, ale wszystkie uwielbiają wodę. To kolejny kłopot bo w takich miejscach możemy spotkać młodzież przynajmniej trzech gatunków. Przy odrobinie szczęścia nawet czterech, mając na myśli rzadką pliszkę cytrynową. Wszystkie mogą być skupione na relatywnie niewielkim terenie, jak w rezerwacie Beka oraz na brzegach pobliskiej rzeki Redy. W takiej sytuacji często mam okazję się znaleźć i nieodmiennie staję wobec dylematu jakiego gatunku jest młoda pliszka. Dla porządku rzeczy, na zdjęciu pliszka siwa (Motacilla alba).
Wszystko co napisałem, jest dużym uproszczeniem tematu, a rzecz kierowana do początkujących entuzjastów pliszek. Pragnę jedynie zwrócić uwagę, że w przypadku ich młodych nie wszystko jest tym, na co wygląda. Choć bardziej doświadczeni obserwatorzy kłopotu z rozpoznaniem mieć nie będą.