Zanim słonce pojawi się nad horyzontem



Pora tuż przed świtem, jest magicznym czasem. Już za chwilę nocna zasiadka zostanie nagrodzona widokiem niezliczonych gatunków i osobników ptaków. Natura wynagrodzi nam niewygodę, chłód, a czasem dotkliwy mróz nocy. To zajęcie dla cierpliwych i wytrwałych, również odpornych a czasem odważnych. By ptaki siadły w pobliżu, już czarną nocą, czy to lato czy zima, wypada ruszyć w teren. Jeszcze w zupełnych ciemnościach ułożyć się i ukryć w sąsiedztwie zlotów ptasiego towarzystwa, miejsca dziennego pobytu. 

Zanim czerwona tarcza słońca pojawi się nad horyzontem, przestrzeń wypełnią sylwetki ptaków. W blasku poświaty dojrzymy ich kontury. Wszystko na tle nieba, którego barwa o każdej porze roku bywa inna. Wiele z nich rozpoznamy po zarysie kształtów, inne po głosie. Większość jednak będzie zagadką, póki dnia nie przybędzie. Szczególnie na przelotach lub zimą, gdy stada migrują ponad naszymi głowami, a później zasiądą przed oczami. Jeszcze trochę i nadejdzie czas obserwatora, pora rozpoznawania gatunków. Dla fotografa trwają chwile kadrów subtelnej granicy dnia i nocy.