Cyraneczka (Anas crecca), Zatoka Pucka



To było przypadkowe i dalekie spotkanie cyraneczek, przy okazji wypatrywania siewek. Praktycznie na granicy możliwości obiektywu. Do tego panował niedostatek światła, zatem zdjęcie nie jest najwyższych lotów. Śpieszę jednak odnotować ten gatunek, bo to moja pierwsza jego obserwacja. To ptaki na przelotach, które dołączają do pokaźnej listy gatunków i osobników, które długo jeszcze będą zasiadać na wodach Zatoki Puckiej. 

Generalnie fotografowanie ptaków na wodach morskich nie jest łatwe. To za sprawą dużej odległości jaka dzieli zasiadające stada od brzegu. Nawet starannie przygotowana zasiadka nie gwarantuje sukcesu, bo nadal trwa ruch turystyczny. Każda sylwetka człowieka, która pojawi się na plaży zniechęca ptaki by do brzegu się zbliżyły. Słowem łyski i kaczki wszelkich gatunków trzymają dystans. Nieco łatwiej jest w godzinach wieczornych, bo wędrówka ludu ustaje. Ptaki podpływają bliżej, a część z nich wychodzi na brzeg, oddając się pielęgnacji upierzenia. To jeszcze nie koniec kłopotów, bo morskie brzegi to przestrzeń mierzona kilometrami. Zatem trudno przewidzieć gdzie ptaki się zbliżą, mimo że widzimy ogromne stada na wodzie. Trudne jednak warunki nie powinny Was zniechęcać, bo migrujące lub zimujące kaczki, to okazja spotkania wielu gatunków, których w sezonie lęgowym nie ujrzycie. 

Obecnie na wodach Zatoki Puckiej królują łyski. Docelowo zbiorą się w wielotysięczne stada, choć już możemy obserwować setki osobników. Warto im się uważnie przyglądać, bo pośród nich pływają nieliczne jeszcze kaczki. Te jednak jako indywidualistki, chętnie odrywają się od masy ptaków i sadowią się na wodzie w pasie między brzegiem a czarna masą łysek. Jest też sporo gągołów, a te potrafią nas zaskoczyć nagłym wodowaniem nieopodal naszego stanowiska, jeśli pozostajemy w ukryciu.