Kwokacz z Czarnobyla



Jako gatunek ludzki, poczyniliśmy katastrofalne zmiany w środowisku. Zanikająca warstwa ozonowa, zanieczyszczenia chemiczne, metale ciężkie, skażenie radioaktywne, to efekt tylko ostatnich stu lat. To przecież zaledwie milisekunda na tarczy zegara ewolucji. Szczęśliwie natura jeszcze się nie poddała i nie tworzy ptaków o dwóch głowach na skutek zmian genetycznych. Póki co, to jedynie zdjęcie pary kwokaczy, które tak dziwacznie się ustawiły. 

Obecnie kwokacze sporadycznie pojawiają się na przelotach na brzegach Zatoki Puckiej. Nie są tak liczne jak inne siewki, ale często bywając w terenie jest duża szansa trafić na ich obecność. W ostatnim miesiącu spotkałem dwukrotnie małe grupki tych ptaków. 3 - 4 osobniki. Zdają się bardzo niecierpliwe. Chwilę przeszukają fragment brzegu i lecą dalej. Przynajmniej mi nie podarowały dłuższej sesji zdjęciowej, w odróżnieniu od innych gatunków brodzących, batalionów czy szlamników.