Potrzosy nas nie opuszczą



Jesień to czas, gdy jedne ptaki żegnamy inne witamy. Wiele rodzimych gatunków opuści Polskę migrując ku Afryce. Inne z dalekiej północy Europy, na tej drodze zatrzymają się u naszych wybrzeży i w głębi lądu. Pośród tych drugich będą też takie, które w naszym kraju spędzą zimę. W tym jesiennym zamieszaniu, jedno jest pewne, potrzosy nas nie opuszczą. Przynajmniej część osobników z liczby u nas gniazdujących pozostanie do kolejnego okresu lęgowego.

Biotopem potrzosa są tereny wilgotne i podmokłe, trzcinowiska, turzycowiska, bagna, oraz wilgotne łąki. Zimą, w okrywie śniegu miejsca te wyglądają uroczo, stanowiąc doskonałe tło dla potrzosów. Ich ciemne sylwetki doskonale kontrastują z szarością wyschniętej roślinności i bielą krajobrazu. W tym czasie niewiele drobnych gatunków ptaków zasiedli zimowe pustkowia otwartych terenów. Odwiedzając dolinę Redy, oraz pas wybrzeża Zatoki Puckiej, bez trudu odnajdziemy typowe dla potrzosów siedliska. To kraina licznych cieków wodnych, podtopionych łąk i nieużytków, oraz trzcinowisk ciągnących się kilometrami. Tam pośród zimowej nostalgii, potrzosy będą powszechnym widokiem.