Czego tu już nie było



Tytułowe zdanie, to odniesienie do Zatoki Puckiej. Widok kury bażanta w bezpośrednim sąsiedztwie morskiego brzegu był zaskakującym. Bażanty są dość powszechne na okolicznych polach. Jednak pierwszy raz spotkałem tego ptaka nieomal na plaży. Pewnie za sprawą rozległych trzcinowisk, które porastają brzegi zatoki, a te bażanty odwiedzają. 

To jednak przyczynek do dalszych rozważań o potencjale tej krainy. Zapewne koledzy, którzy prowadzą stały monitoring nad Zatoką Pucką wskażą bardziej pokaźną listę gatunków ptaków. Mimo to napiszę czego doświadczyłem. Mnie na tym terenie udało się sfotografować ponad 170 gatunków i dalsze 30 obserwować. Jednak lista ta z pewnością nie jest zamknięta. To oczywiście ptaki przede wszystkim na wiosennych i jesiennych przelotach, choć część z nich tu gniazduje. Liczba ta stanowi nieomal połowę gatunków jakie możemy w Polsce zobaczyć. Do tego wiele przez zatokę nie migruje, lub tak daleko nie sięga na północ. Choćby dudki, czy żołny, lub zasiedlające inny biotop, jak płochacz halny. Nie wszystkie zatem ptaki zobaczymy nad Zatoką Pucką, ale z pewnością jest co podziwiać.