Ogórki na wierzbie, czyli ptasia apteka



W opisach gatunków ptaków czytamy o pokarmie podstawowym, typowym dla ewolucyjnego przystosowania oraz siedliska jakie zajmują. Literatura podaje również pożywienie alternatywne, z którego korzystają w przypadku braku tego pierwszego. Co jednak zrobić z czyżami (Spinus spinus), które wymykają się naukowej definicji.

W tym przypadku czytamy, że zjadają nasiona olchy, wierzby i brzozy, chwastów, a także nasiona drzew iglastych. Dalej nasiona krzewów i bylin, pączki wielu roślin. W sezonie lęgowym czyże jedzą mszyce, drobne gąsienice i pająki. Po przymrozkach niemal wyłącznie nasiona olch. Zimą pojawiają się przy karmnikach, gdzie chętnie zjadają nasiona konopi, słonecznika i siemię lniane.

Jesienią czyże chętnie przebywają w brzozach, olchach i wierzbach. Te ostatnie porastają zwykle wilgotne tereny, a to już krok by porosła je kolczurka klapowana (Echinocystis lobata), zwana dzikim ogórkiem. To inwazyjny gatunek, typowy np. dla brzegów rzek. Przy okazji wędkarskich wędrówek, kiedyś pisałem o nim tak: Echinocystis lobata ... gatunek inwazyjny

W tym miejscu wypada liście tego pnącza, dopisać do składu pokarmowego czyży. Miałem dziś okazję przyglądać się ogromnemu stadu tych ptaków, które urządziły sobie stołówkę w nadbrzeżnych krzewach. Część z wielką ochotą zajadała się miękkimi i delikatnymi liśćmi kolczurki. Posiada gorzki smak i dla ludzi nie posiada walorów spożywczych. Dla ptaków widać ma wartość, szczególnie, że zawiera kukurbitacynę, o działaniu poprawiającym trawienie, przeciwzapalnym jak ibuprom. Być może czyże nauczyły się wzbogacać dietę o tę roślinę, wykorzystując jej właściwości. Raczej są w tym odosobnione, bo nigdy nie widziałem innych gatunków, które liście kolczurki zjadały. Tym bardziej, że te gęste pnącza mam na trasie rutynowego obchodu terenu. 

Być może zbyt nadymałem ten balon medycznych obserwacji, a liście ptakom po prostu smakują. Przecież zjadają nasiona wielu roślin uznawanych za zioła. Trudno zatem sądzić, że powszechnie korzystają z ich leczniczych wartości. Tak czy inaczej, poznaliśmy kolczurkę klapowaną i zwyczaje czyży, co jej liście zjadają.






W poszukiwaniu pokarmu czyże doskonale radzą sobie na ziemi i pośród delikatnych gałązek wspomnianych drzew. Nie gorzej idzie im z pniami brzóz, gdzie w poszukiwaniu owadów, zaglądają w zakamarki kory. Tu jednak zmuszone są przyjmować pozycje typowe dla dzięciołów i kowalików. Nie stronią też od kąpieli, a okoliczna rzeka jest ku temu najlepszym miejscem. Po opłukaniu siadają w gęstwinie krzewów, by suszyć i stroszyć piórka.