Zaczniemy do statystyki. Populację rudzików (Erithacus rubecula), szacuje się w Polsce na 1 100 000 - 1 250 000 par lęgowych. Co w praktyce oznacza przeciętne zagęszczenie, w postaci nawet 4 par na kilometr kwadratowy. Unikając jedynie terenów bardzo podmokłych, gatunek ten zasiedla wszelkie środowiska, od gór, po morskie wybrzeża. Nic więc dziwnego, że rudziki spotykamy często i niezwykle chętnie fotografujemy. Bo jak oprzeć się niezwykle pięknej szacie z pomarańczową głową i piersią, oraz uroczej postaci tych niewielkich ptaków. Jednak nie wszystko jest tym, na co wygląda.
Tak licznie i gęsto gniazdujące rudziki, bardzo chronią swój rewir lęgowy. Mimo niewielkiej postury, to jedne z najbardziej walecznych naszych ptaków. Samce tak zaciekle walczą o terytorium, że niektóre zwady kończą się śmiercią jednego z nich. Zapewne nie bez przyczyny natura obdarzyła rudziki tak jaskrawą barwą, bo zdaje się być sygnałem ostrzegawczym wobec innych osobników. Szczególnie, że samce i samice ubarwione są jednakowo, więc szata nie spełnia roli wabienia partnerów. To zadanie niezwykle pięknego i donośnego śpiewu samca, który oprócz zwracania uwagi wybranki wiosną, przez resztę sezonu obwieszcza granicę rewiru.
Rudziki należą do rodziny muchołówkowatych (Muscicapidae), a pośród gatunków odnajdziemy Muchołówkę małą (Ficedula parva). To ptak podobny do rudzika, choć drobniejszy i bardziej skryty. Jego populacja jest znacząco mniejsza, szacowana na 5000 – 10 000 par lęgowych. Natura również wyposażyła muchołówki małe w pomarańczową, jaskrawą plamę na szyi i zachowania terytorialne. Jednak daleko im do agresji rudzików, choć samce obejmują jedne z największych rewirów lęgowych pośród gatunków tej rodziny. Swoją obecność i granicę wpływów obwieszczają pozostałym samcom donośnym śpiewem, nie wdając się w bratobójcze walki. Na tle innych przedstawicieli rodziny, również pozostałych ptaków, rudzik to prawdziwy wojownik, agresor i zabójca. Nich Was nie zwiedzie jego słodki i ujmujący widok.
Muchołówka mała (Ficedula parva)