Rusałka ceik, jesienna celebrytka



Widok barwnego motyla, na pożółkłych liściach klonu w listopadzie może być zaskakującym. To nie jest wybryk natury, czy chwilowe przebudzenie na skutek wyjątkowo ciepłych dni. To naturalny porządek rzeczy w przypadku gatunku Rusałka ceik (Polygonia c-album). To osobnik z drugiego, czyli letniego pokolenia, który przetrwa do wiosny. By jednak tak się stało, musi przed okresem zimowej hibernacji zgromadzić zapas energii. 

Jednym ze sposobów jest wyjątkowo długi okres żerowania. Rusałka ceik, będzie się posilać do przymrozków. W listopadzie nie może liczyć na nektar z kwiatostanów, bo niewiele już roślin kwitnie. Choć nawłocie oferować będą tym motylom swoje żółte baldachimy do początku zimy. Natomiast dostatek pożywienia gatunek ten odnajdzie w sadach i tam spotkamy go najczęściej. Dietą motyli będzie sok z jabłek, miejscami licznie zalegających pod drzewami. 

Innym sposobem gromadzenia energii jest wygrzewanie się w promieniach słońca. W tym celu motyle na długie minuty przywierają do pni drzew i rozkładają skrzydła na podobieństwo paneli słonecznych. W końcu jednak nadejdzie czas spoczynku i rusałki ulokują się w piwnicach, na strychach oraz innych relatywnie ciepłych miejscach. Tam przeczekają morzy, by na przedwiośniu, czasem już w lutym pokazać się na baziach wierzby.