Rożeniec (Anas acuta), to jedna z największych kaczek. Przynajmniej takie wrażenie można odnieść widząc samca tego gatunku. Szczególnie na lądzie, gdzie prezentuje całą sylwetkę. Gdy ją uniesie wyciągając szyję, z daleka przypomina małą gęś. Wiosną 2017 roku miałem sposobność obserwować samca w pięknej szacie godowej.
Samiec, fot. 05.04.2017, brzegi rzeki Redy.
Wszystko się jednak zmienia kiedy spoglądamy na samicę, którą ilustrują pozostałe zdjęcia. Jest zdecydowanie mniejsza. Wielkością wyraźnie ustępuje kaczkom krzyżówkom. Jest natomiast nieco większa od świstuna i z daleka nico go przypomina.
Rożeńce rzadko spotykam, zwykle na wiosennych przelotach. W tym czasie zasiadają w stadach na podtopieniach rezerwatu Beka. Są jednak ostrożne i zdecydowanie trzymają dystans. Tam okazję do zdjęć mają posiadacze długich ogniskowych i raczej na granicy możliwości obiektywu 600 mm. Mnie pozostaje wypatrywać tego gatunku pośród krzyżówek, do których rożeńce chętnie się przyłączają. To zwykle pojedyncze osobniki, które w towarzystwie innych kaczek odpoczywają podczas jesiennej migracji. Takim spotkaniem obdarzyła mnie słoneczna listopadowa sobota, a fotograficznym efektem spieszę podzielić się z Wami.
Rożeńce rzadko spotykam, zwykle na wiosennych przelotach. W tym czasie zasiadają w stadach na podtopieniach rezerwatu Beka. Są jednak ostrożne i zdecydowanie trzymają dystans. Tam okazję do zdjęć mają posiadacze długich ogniskowych i raczej na granicy możliwości obiektywu 600 mm. Mnie pozostaje wypatrywać tego gatunku pośród krzyżówek, do których rożeńce chętnie się przyłączają. To zwykle pojedyncze osobniki, które w towarzystwie innych kaczek odpoczywają podczas jesiennej migracji. Takim spotkaniem obdarzyła mnie słoneczna listopadowa sobota, a fotograficznym efektem spieszę podzielić się z Wami.
