Obserwacje roku 2018



To zaledwie dwa lata mojej fotograficznej przygody z ptakami. Pierwszy rok przyniósł mi spotkanie 141 gatunków. Wszystkie uwieczniłem na zdjęciach starając się opisać na bieżąco miejsce i okoliczności obserwacji. Jednak rok 2018 wypada mi uznać za wyjątkowo udany, bo lista powiększyła się o 35 nowych gatunków, których wizerunki prezentuje powyżej. Przyznam, że nie spodziewałem się aż tyle, mając świadomość jak trudno będzie dopisać kolejne do listy ubiegłorocznej. Tym bardziej, że wszystkie obserwacje czynione były na relatywnie niewielkim terenie. Pomijając spotkanie dzierlatki na Kujawach, zdjęcia pozostałych pochodzą z Doliny Redy, wód Zatoki Gdańskiej i Puckiej, oraz okolicznych lasów. Większą ilość ograniczają w dużej mierze zwyczaje wielu ptaków, których stanowiska lęgowe nie sięgają tak daleko na północ Polski. 

Szczęśliwie opisany teren obserwacji to chyba najlepsze miejsce w Polsce na spotkanie wielu gatunków migrujących i zimujących. Tej jesieni udało mi się uwiecznić wiele siewek, gęsi, kaczek oraz ptaków z innych rodzin. Z nowych gatunków biegusa krzywodziobego, kwokacza, sieweczkę rzeczną, siewkę złotą oraz siewnicę. Również ostrygojada, berniklę kanadyjską i obrożną, podobnie gęś tundrową oraz płaskonosa, szlachara, krakwę, mewę małą oraz rybitwy: czarną, rzeczną i czubatą. 

Z innych ptaków dodałem paszkota, jera, rzepołucha, dzięcioła średniego, czeczotkę brązową, zniczka oraz myszołowa włochatego. Wiosna i lato też nie poskąpiły obserwacji, bo nowości to  bączek, brzęczka, pliszka cytrynowa i tundrowa, skowronek borowy i drzewny, dziwonia, muchołówka mała i sóweczka. Listę nowości zamyka wiele osobników leucystycznych, progressive greying, oraz podgatunki jak w przypadku kawek Corvus monedula soemmerringiiCorvus monedula spermologus. Nie brakowało też gatunków egzotycznych w stanie wolnym, jak karolinka i gęsiówka egipska.

Wielką zaletą tego roku, były liczne okazje do powtórzenia ubiegłorocznych obserwacji i wykonanie zdecydowanie lepszych zdjęć gatunków poprzednio fotografowanych, szczególnie siewek. W tym miejscu mam małą satysfakcję, że pośród tej grupy odnalazłem w ciszy i spokoju wszystkie gatunki w pasie wybrzeża Zatoki Puckiej, po wizerunki których rzesze fotografów tłocznie udawali się do Mikoszewa w ujściu Wisły. 

Natomiast za porażkę wypada mi uznać brak zdjęć krzyżodziobów, których stanowiska zlokalizowałem, a kilka wypraw nie przyniosło żadnego ujęcia. Podobnie poza moim fotograficznym zasięgiem była sikora czubatka, którą spotkałem wielokrotnie lecz w fatalnych warunkach oświetleniowych ciemnego lasu w ponure dni. Jednak to niewielkie zmartwienie wobec  spotkania nowych i starych gatunków, którymi tak hojnie obdarzył mnie ten rok.