Zimujące gągoły



Po jesiennych tygodniach zalegania z aparatem na plażach, przyszedł czas na porty, mola i falochrony. Z takich miejsc wyglądałem dziś ptactwa morskiego, a dokładniej z mola w Orłowie i Sopocie. Zachęcony okienkiem pogodowym i wieściami o pływających tam nurach i edredonach pospieszyłem na spotkanie. Niestety już ich nie było, nawet daleko w morzu. Bliżej nabrzeży pływały tylko łyski i para gągołów. To nic nadzwyczajnego, bo te ostatnie to powszechny widok na przybrzeżnych wodach Bałtyku i bez kłopotu spotkacie je w portach Trójmiasta. 

Nie bez przyczyny pisałem na wstępie o fotografowaniu na plażach, bo tam łatwo o ujęcia z poziomu "zero", czy jak kto woli horyzontalne. Niestety na wysokich morskich konstrukcjach można fotografować jedynie z góry, a to mniej ciekawe kadry.