Zimowe obserwacje strzyżyków, to ciekawe zajęcie. Są przynajmniej dwa powody by to czynić. Pierwszy, to łatwiej je dostrzec w pozbawionej liści roślinności. Drugi, to wyjątkowa aktywność strzyżyków podczas mrozów. Zimą trudno im znaleźć pokarm podstawowy, którym są chrząszcze oraz ich larwy, również pająki. Zatem dietę muszą uzupełniać drobnymi nasionami. Ta bardziej uboga strawa zmusza ptaki do lustrowania większego obszaru, zwłaszcza, że strzyżyki wyszukują pożywienie zwykle do 2 metrów na ziemią.
Udane obserwacje tego gatunku zimą, potwierdza spora ilość zdjęć strzyżyków, które pojawiają się obecnie w sieci. Moja fotka do nich dołącza, choć przyznam, że mimo tego co powyżej napisałem jej wykonanie przyszło mi z trudem. To za sprawą zasiadki na kaczki. Ukryty pod siatką maskującą byłem dla strzyżyków niedostrzegalny i siadały dosłownie na wyciągnięcie ręki. Na tyle blisko, że mój obiektyw nie był w stanie złapać ostrości z tak niewielkiej odległości. Dosłownie łaziły po mnie i przyznam, że miałem niezły ubaw.