Gdzie się podziały czeczotki ?



Zima roku 2018 była rekordowa pod względem ilości stwierdzeń czeczotek (Carduelis flammea), które zimowały w naszym kraju. Praktycznie z każdego regionu Polski płynęły doniesienia o obecności tego gatunku, a szczególnie z województw północnych. Internet dosłownie zasypywany były niezliczonymi zdjęciami czeczotek, w tym wizerunkami rzadszej czeczotki tundrowej (Carduelis hornemanni), oraz czeczotki brązowej (Carduelis hornemanni cabaret). Obserwacje czynione były już od listopada 2017, do kwietnia kolejnego roku. 

Zapewne wielu miłośników ptaków liczyło na powtórkę ubiegłorocznych wydarzeń i niecierpliwie wypatrywało czeczotek w tym roku. Niestety bieżące stwierdzenia są sporadyczne, a publikowane wizerunki należą obecnie do rzadkości. Tu ujawnia się pewna prawidłowość, która prowadzi nas do zwyczajów tego gatunku, czyli okresowych, masowych nalotów. 

Ostatni podobnej wielkości nalot w Polsce miał miejsce w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Jak widać trzeba było czekać ok. 30 lat, by sytuacja się powtórzyła. Być może przyczyn tego zjawiska należy upatrywać w sezonowym ograniczeniu bazy pokarmowej w bardziej na Północ Europy wysuniętych rejonach zimowego koczowania gatunku. Stada czeczotek zatrzymują się dopiero tam, gdzie znajdą dostatecznie dużo pokarmu, by starczyło na bezpieczne przezimowanie. Chętnie żerują na chwastach, a szczególnie lubią nasiona wiesiołków, lubią też żerować na drzewach zwłaszcza olchach i brzozach. Za inną przyczynę masowego nalotu uważa się rzadko występujący, specyficzny układ siły i kierunku wiatru skorelowany z czasem przelotu. 

Poniżej wizerunek czeczotki brązowej (Carduelis hornemanni cabaret)