Śnieguły, róg obfitości



Dobrze pamiętamy zeszłoroczny sezon zimowy. To za sprawą obfitego nalotu łuszczaków. Liczne stada jerów i czeczotek widywane były w całej Polsce. Wszystko wskazywało, że kolejnej zimy doświadczymy podobnego widowiska. Teraz próżno ich wyglądać. Podobnie krzyżodzioby i grubodzioby zachwycały zdjęciami publikowanymi w sieci, a obecnie to nieliczne obserwacje. Kiedy zatem przychodzi dobry rok na zimowanie konkretnego gatunku, warto wykorzystać wszystkie chwile, bo nie wiadomo czy prędko się powtórzy. 

Takim sposobem często powracam tej zimy na cypel w Rewie, gdzie od tygodni zasiadają śnieguły. To niepowtarzalna okazja, by móc je wielokrotnie fotografować. Tym bardziej, że po tak długim pobycie przywykły do obecności ludzi. Teraz pozwalają się zbliżyć dosłownie na jeden metr. Stadko jest niewielkie, tylko 3 osobniki, ale uparcie trzymają się plaży cypla. Wystarczy przysiąść w ich pobliżu, by za chwilę dosłownie zaglądały w obiektyw.