Mewa siwa (Larus canus), dawniej zwana pospolitą w rzeczywistości jest gatunkiem relatywnie rzadkim. Nazwę gatunku na obecnie obowiązującą zmieniono w 2011 roku. Jest to bezpośrednie tłumaczenie nazwy z języka łacińskiego, w którym słowo canus oznacza kolor szary. W Polsce mewy siwe występują bardzo nielicznie i są jednym z najbardziej zagrożonych wyginięciem krajowych gatunków mew. Zatem nieomal wszystkie jakie widujemy to ptaki zimujące.
Skoro tak, to okazja obserwowania trzech osobników w jednym miejscu o różnej barwie nóg jest ciekawym doświadczeniem. Widzimy barwę szarą, na kolejnym zdjęciu cielistą i żółtą. Niestety barwa nóg nie jest jednoznacznym wskazaniem wieku ptaka. Choć kolor żółty to cecha szaty godowej, lub szaty ostatecznej spoczynkowej od sierpnia do kwietnia. Dalej już sprawa się komplikuje, bo nogi cieliste lub szare mogą mieć osobniki w drugiej szacie zimowej, jak te widoczne na zdjęciach, a cieliste również osobniki młodsze. By tego było mało różne barwy nóg mogą pojawić się nawet u ptaków dorosłych, bo w tym względzie panuje duża zmienność. Tu jednak dominować będą kolory od szarych, przez zielonkawe do żółtych, mając na myśli gatunek nominatywny Larus canus canus.
Pomarańczowożółte nogi to cecha szaty godowej u najbardziej wschodniego podgatunku, mewy siwej kamczackiej. Zatem warto fotografować wszystkie mewy siwe, przy czym najcenniejsze są zdjęcia w locie gdzie widać wzory na lotkach 1 rzędu. Nawet na naszych terenach może się trafić wschodnia mewa heinei, (Larus canus heinei) a może nawet (Larus canus kamtschatschensis), mewa kamchacka.
Konsultacji udzielił Kol. Marcin Faber, serdecznie dziękuję.
Pomarańczowożółte nogi to cecha szaty godowej u najbardziej wschodniego podgatunku, mewy siwej kamczackiej. Zatem warto fotografować wszystkie mewy siwe, przy czym najcenniejsze są zdjęcia w locie gdzie widać wzory na lotkach 1 rzędu. Nawet na naszych terenach może się trafić wschodnia mewa heinei, (Larus canus heinei) a może nawet (Larus canus kamtschatschensis), mewa kamchacka.
Konsultacji udzielił Kol. Marcin Faber, serdecznie dziękuję.