Łasice w krainie pluszczy



Łasica (Mustela nivalis), w Polsce jest gatunkiem względnie pospolitym. Wszystko zależy od dostępności pokarmu, który stymuluje liczebność populacji. Poluje nocą, ale również za dnia. Nie oznacza to, że mamy częstą okazję obserwować tego drapieżnika. To mały ssak, niespełna 30 cm. Do tego niezwykle ruchliwy, sprytny i rezolutny. Jako gatunek zajmuje całe spektrum biotopów, a jednym z nich są brzegi rzek. 

Tu otwiera się pole do moich obserwacji, bo od trzech lat spotykam łasice na Redą. Ich ulubionym terytorium łowieckim są odsłonięte korzenie drzew wrastające w brzegi rzeki. To istny labirynt pełen kryjówek i zakamarków. Tam łasice szukają myszy, żab i jaszczurek. To również miejsce przysiadania wielu gatunków ptaków. Tam żerują i korzystających z wodopoju.

Niezależnie jak piękne to zwierzę i ujmujący pyszczek, to jednak bezwzględny drapieżnik. Obecności łasić nad Redą może być powodem wycofania się pluszczy z tutejszych stanowisk. Dawniej ptaki te zasiedlały brzegi wartkiego nurtu, który przemykał w alejach starych klonów. Pluszcze budują gniazda tuż nad wodą, w skalnych szczelinach, w otworach pod korzeniami nadbrzeżnych drzew. To przecież obecny teren łowiecki łasic, które nie gardzą jajami i pisklętami ptaków.

Ostatnia moja obserwacja pluszczy na Redą (opisywany odcinek rzeki) pochodzi z kwietnia 2017.