Przyszła pora na łęczaki



Po ostatnim froncie atmosferycznym, który przeszedł przez Polskę sporo się zmieniło. Również rezerwat Beka skorzystał, choć dwudniowe opady deszczu nie nasączyły od tygodni wyschniętych łąk. Woda nadal stoi jedynie w tradycyjnych miejscach, głownie w rowach tuż przy ścieżce do krzyża. Jednak sprzyjające wiatry przywiały setki nowych ptaków. 

Recz pierwsza to mnóstwo kwokaczy, które brodzą w strefie morskiego brzegu. Dawno wiosną nie widziałem tylu siewek na plażach, bo to raczej przywilej jesiennych obserwacji. Pośród kwokaczy jest też sporo łęczaków, ale zdecydowanie więcej tych ptaków zasiada na łąkach Beki. Warto również odnotować obecność batalionów, cyranek i świstunów. Do wymienionych gatunków powrócę w kolejnych odsłonach. Dziś dzielę się z Wami wizerunkami łęczaków.

Gatunek posiada skromną szatę, a na przelotach uchodzi za najbardziej liczny pośród siewkowców. Jednak nie gniazduje w Polsce. Zatem wiosenne obserwacje lęczaków są ciekawe. Szczególnie gdy mamy okazję widzieć taką ilość ptaków jako obecnie na Bece.