Śpiewająca Beka



Bardzo lubię śpiew ptaków. Pewnie jak każdy, lub większość. Jestem niestety przypadkiem głucholca, co nie potrafi rozpoznać głosu zdecydowanej większości gatunków. Dla mnie rezerwat Beka rozbrzmiewa śpiewem, jedynie świergotków łąkowych i skowronków. Niebawem dołączą do nich dziwonie, których popisy wokalne zapamiętałem. Wobec powyższego dzisiejszy śpiew potrzosa był prawdziwym objawieniem. Pewnie bym nie zwrócił na niego uwagi, gdyby nie usadowił się szczycie trzciny. To typowe miejsce śpiewających potrzosów. Przyznam, że jego głoś jest melodyjny i przyjemny dla ucha. Z pewnością  rezerwat oferuje całą ptasią symfonię, ale to doznania dla szczęśliwców.