Zwykle zajmuje stanowisko sporo wyżej, niż miejsce pracy wybranki. Gdy samica powraca do gniazda z kolejną porcją budulca, leci za nią. Tam niekiedy pomaga umieść zebrany materiał. Tak oboje będą powtarzać ten schemat, aż do ukończenia gniazda. Trzeba jednak oddać honor samcowi. Choć niechętnie majsterkuje przy gnieździe, to na etapie karmienia potomstwa jest równie aktywny jak samica.
Na koniec dodam, że ten rok jest wyjątkowo obfitujący w makolągwy. Przynajmniej w dolinie Redy, a szczególnie w otulinie rezerwatu Beka. Zwiedzając tą okolice można spotkać dziesiątki par, obecnie uwijających się w przygotowaniach do kolejnego lęgu.