Zdjęcia z myśliwskiej ambony



Ambona, wieżyczka służąca do polowań na zwierzynę wychodzącą z lasu na pola, łąki lub śródleśne polany. Z racji takiej definicji i przeznaczenia, miłośnikom zwierząt kojarzy się jednoznacznie negatywnie. Jednak widok z takiego obiektu przynosi również wspaniałe obserwacje przyrodnicze pod warunkiem, że zamiast strzelby mamy lornetkę lub aparat. 

Korzystanie z ambon przez osoby postronne wymaga spełnienia pewnych warunków. Ich udostępnienie jest przejawem dobrej woli myśliwych, lecz warto poinformować łowczego miejscowego Koła łowieckiego, o naszej obecności i chęci zajęcia ambony. Kontakt to informacja publiczna, bo w internecie odnajdziecie spis Kół łowieckich, telefony kontaktowe i wykaz obwodów łowieckich z mapami ich granic. 

W przypadku pojawienia się myśliwego, bez protestu winniśmy ambonę opuścić. Dla naszego bezpieczeństwa nie powinniśmy też kręcić się w pobliżu ambony nocą, o zmierzchu lub o brzasku. Podobnie we mgle, lub pośród wysokiej roślinności w polu ostrzału z takiego obiektu. Niezależnie wspomniane pory doby, to zwykle godziny polowań z ambon i w tym czasie nie powinniśmy tam przesiadywać. 

Warto dodać, że te drewniane konstrukcje są w różnym stanie technicznym i mogą grozić zawaleniem pod naszym ciężarem, lub złamaniem szczebla w drabinie i upadkiem często ze sporej wysokości. W takim przypadku za szkody powstałe z tego rodzaju zdarzeń Koło łowieckie nie będzie ponosić odpowiedzialności, a jedynie myśliwi są ubezpieczeni od takich wypadków. 

Jednak ambony do gotowe czatownie do zdjęć ptaków i ssaków. Zwierzęta przywykłe do ich obecności w krajobrazie podchodzą bardzo blisko. Ptaki przysiadają na okolicznych drzewach i krzewach, dlatego warto wybierać ambony stojące na skraju lasu. Takim sposobem spędziłem kilka godzin na takiej myśliwskiej konstrukcji, przy okazji pobytu na Kujawach. Jak widać można pokusić się o wizerunki nawet drobnych ptaków, jak cierniówka widoczna na pierwszym zdjęciu, oraz wielu innych gatunków. Jednak nieodmiennie moją uwagę absorbował koziołek, który pasł się nieopodal mojego "łowieckiego" stanowiska.