Rezerwat Beka ... spojrzenie z morskich głębin



Morska część rezerwatu Beka jest równie cenna przyrodniczo jak słonawy. Czyli łąki halofilne, zbiorowisko występujące wyłącznie na niskich zatorfionych wybrzeżach, zasilanych słonymi wodami morskimi. W bezpośrednim sąsiedztwie plaż dominuje trzcina, a wydmy umacnia swoimi korzeniami róża pomarszczona. Morski brzeg to pokłady kidziny, organicznej warstwy wodorostów wyrzucanych przez fale. Potrafi gromadzić się tygodniami, tworząc starsze lub świeże skupiska, których wielkość zależna jest od kierunku wiatru i poziomu morza. 



Całość czyni to miejsce przedmiotem szczególnej troski i ochrony prawnej. Beka jest zatem pierwszym w Polsce częściowo morskim rezerwatem przyrody. Ochroną objęte są również wody Bałtyku. To strefa ok. 500 m, licząc od plaż rezerwatu w głąb morza. Pod ich powierzchnię nie możemy zaglądać, bo obowiązuje tam zakaz kąpieli, nurkowania, połowu ryb, uprawiania sportów wodnych i wszelkiej żeglugi. Nie możemy też zbierać i poławiać bursztynu, lub w jakikolwiek sposób eksplorować morskiego dna. 

Jednak po morską powierzchnią toczy się bogate życie i czasem o jego przejawach możemy się przekonać, gdy fale wyrzucą na brzeg mieszkańców morskich głębin. To ostanie stwierdzenie jest nieco na wyrost, bo wody Zatoki Puckiej w strefie rezerwatu są niezwykle płytkie. Miejscami do granicy strefy chronionej głębokość nie przekracza 1,5 metra. To doskonałe środowisko życia niektórych gatunków ryb. Szczególnie babki byczej, oraz widocznej na zdjęciu babki czarnej (Gobius niger)



Pamiętać jednak musimy, że plaże rezerwatu również nie są dostępne dla ruchu turystycznego. Tylko miejscami ścieżka edukacyjna zbliża się do ich granic. Nawet w takiej sytuacji nie możemy tam spacerować, biwakować i plażować. Podobnie jak na całej długości morskiego brzegu rezerwatu, oraz w pozostałych jego częściach. 


Róża pomarszczona (Rosa rugosa), typowa dla nadmorskiego krajobrazu. Nie jest rodzimym gatunkiem, bo wiele lat temu została sprowadzona z Azji do Europy jako roślina ozdobna i „uciekła” z hodowli. W naturze pełni obecnie ważną rolę, bo doskonale radzi sobie na bardzo ubogim i suchym podłożu, czyli na piaszczystych wydmach. Umacnia korzeniami ich strukturę zapobiegając erozji. 

W rezerwacie Beka można zobaczyć znaczne skupiska róży pomarszczonej. Szczególnie spoglądają ze ścieżki edukacyjnej w kierunku morza. Kolczaste krzewy, zwłaszcza większe i zwarte stanowią doskonałe miejsca gniazdowania, np. dziwonii, jednego z najpiękniejszych ptaków rezerwatu Beka.


Morskie płycizny rezerwatu Beka są jednak wspaniałym miejscem bytowania licznych gatunków ptaków. Nie będę w w tym miejscu wspominał o słynnych siewkach spotykanych na przelotach. Wystarczy spojrzeć na czaple białe i siwe, których niekiedy całe szpalery złożone z kilkunastu osobników potrafią stać godzinami o wschodzie słońca. Jesienne miesiące przyniosą też widok perkozów. Wspominam o tych gatunkach, bo one polować będą na ryby. Również na babkę czarną, a głównie na babkę byczą, która stała się utrapieniem Bałtyku jako gatunek inwazyjny.   

Perkoz dwuczuby z babką byczą (Neogobius melanostomus)