Zagadkowa szata żurawia



Pierwsze dni listopada przyniosły widok kolejnego stada żurawi na polach doliny Redy. Nie było w tym nic nadzwyczajnego, jednak moją uwagę zwróciły dwa odmienne osobniki. Tym bardziej, że wyraźnie różniły się między sobą szatą, również od dorosłych żurawi. Dodatkowo u jednego z nich widoczna była deformacja dzioba, choć wydawało się, że sprawnie pobiera pokarm. 

Jednak tak zdecydowana odmienność wymagała wyjaśnienia. Im więcej szukałem informacji w zasobach internetu, tym bardziej sprawa wydawała się zagadkowa. Szczególnie w przypadku osobnika o tak ciemnej szyi, jak na pierwszym zdjęciu. W sieci nie znalazłem odpowiedzi, również w posiadanej literaturze.


Szeroko prowadzone konsultacje u specjalistów od żurawi w Polsce i Niemczech, przyniosły kilka możliwych odpowiedzi, bo zabrakło z mojej strony wnikliwych obserwacji. Ważne było ustalić czy to rodzeństwo, na podstawie zachowania tych osobników. Tego niestety nie wiem, przez chwilę chodziły razem, ale w pobliżu było ok. 10 dorosłych ptaków. Mieszały się wszystkie i rozdzielały chodząc po zaoranym polu, choć rodziców wyraźniej trzymał się ten z deformacją dzioba. 


Takie zaniedbanie obserwacji to skutek objazdu terenu, gdy przyjdzie zatrzymać samochód w pobliżu napotkanego stada. Już na sam widok pojazdu, który wyraźnie zwalnia, lub staje żurawie reagują nerwowo. Natychmiast oddalają się krocząc energicznie po polu, a czasem niestety podrywają się do lotu. Nauczony doświadczeniem nigdy nie opuszczam samochodu, by szukać dogodniejszej pozycji do zdjęć. Nie staram się go przeparkować, a tym bardziej wrócić do ptaków na pieszo. Efekt zawsze będzie ten sam, ptaki podrepczą aż po horyzont lub odlecą. Tego dnia mogłem siedzieć w samochodzie tylko chwilę, bo skutecznie i niebezpiecznie blokowałem ruch na wąskiej, lokalnej drodze. Zatem wszelkie okoliczności i uzyskany jedynie materiał zdjęciowy, prowadzą konsultantów do następujących wniosków:

1. To mogą być ptaki z tegorocznego lęgu, ale w różnym wieku i od różnych rodziców. Ten ciemny prawdopodobnie jest starszy ok. miesiąc. Pióra na szyi wymienił już na te z szaty immaturalnej. 

2. Jeśli natomiast jest to rodzeństwo, to może być tak, że ptak z deformacją dzioba jest w gorszej formie i później zaczął się pierzyć, bo trudniej mu zdobywać pokarm i odłożyć zapas tłuszczu.

3. Kolejną możliwością jest uznanie osobnika z deformacją dzioba, jako młodego ptaka w typowej szacie dla tej pory roku. Natomiast osobnika ciemnego, za ptaka drugorocznego, ale z opóźnionym procesem pierzenia. W tym przypadku w listopadzie powinna już się pokazywać czerwona czapeczka. 

Konsultacji udzielił kol. Arkadiusz Broniarek-Zięba, kol. Michał Szumski, Dr. Gunter Nowald (z Niemiec) oraz kol. Błażej Nowak, który niezależnie wyjaśniał deformację dzioba. Jak mi napisał, w przypadku obserwowanego przez niego podobnego osobnika, był to skutek ataku lisa, choć u "mojego" żurawia przyczyną może być również problem ze stożkiem wzrostu dzioba. 

Wszystkim serdecznie dziękuję za poświęcony czas i pomoc.