Czapla siwa, mniej znany portret gatunku



Czapla siwa (Ardea cinerea), w Polsce jest gatunkiem nielicznym. Trudno w to uwierzyć, widząc te okazałem ptaki niemal wszędzie gdzie jest woda. Czasem to jedynie podmokłe łąki lub rowy melioracyjne, innym razem stawy, jeziora i wody Bałtyku. Szczególnie widok czapli na plażach Zatoki Puckiej potrafi wypaczyć rzeczywisty stan krajowej populacji. Przy odrobinie spokoju w terenie, spotkać tam można całe grupy łowieckie tych ptaków. To niekiedy dwadzieścia osobników ustawionych w linii brzegu. Podobnie wędrując doliną Redy, co rusz natkniemy się na czatujące czaple. 

Jednak w Polsce jest niespełna 10 tys par lęgowych czapli siwej. Dopiero porównanie z innymi gatunkami daje wyobrażenie jak niewielka to ilość. W takiej liczbie gniazduje u nas pliszka górska i lelek. Zimorodków i orzechówek, licząc razem jest więcej niż czapli siwych. 

Niestety gatunek ten nadal znajduje się na liście ptaków łownych. Sezon polowań trwa od 15 sierpnia do 21 grudnia. Na terenach stawów zagospodarowanych wolno polować na czaple cały rok. W praktyce oznacza to eliminację nawet w okresie lęgowym. W tym miejscu wiedzieć trzeba, że czaple wyprowadzają tylko jeden lęg, a jaja przez 25 dni wysiadują na zmianę oboje rodzice. 

Hodowcy ryb podniosą w tym miejscu niezliczone argumenty o konieczności eliminacji czapli, typu wyjadanie narybku i ryb konsumpcyjnych, kaleczenie a co za tym idzie otwieranie drogi do infekcji i chorób całej obsady stawów. Pamiętać jednak trzeba, że to ludzie wleźli z butami w naturalne środowisko czapli siwej. Przykładem jest rzeka Reda, gdzie powstały liczne hodowle pstrąga tęczowego. Jednak takie obiekty można zabezpieczyć przed czaplami, bez potrzeby odstrzału i tak się tu robi. Służą temu specjalne siatki rozwieszane nad zbiornikami. Zaprojektowane ściśle do tego celu, stanowią dla czapli nie tylko barierę mechaniczną, ale widziane z lotu ptaka wydają się jednolitą powierzchnią, której czaple nawet nie próbują forsować. 

Jesienny odstrzał czapli może być równie dotkliwy, bo ptaki te coraz częściej decydują się na zimowanie w kraju. Osobniki podejmujące migrację opuszczają nas do końca września. Wobec tego wszystkie, które zostaną jeszcze przez 3 miesiące są na celowniku myśliwych. Wobec tak haniebnych praktyk łowieckich, mechanizmem obronnym jest tylko niezwykła czujność tych ptaków. 

Większość z nas, którzy celują do czapli obiektywem boleśnie się o tym przekonała. Czapla zawsze zobaczy nas prędzej, niż my ją. Wobec tego dzisiejszy portret należy raczej do rzadkości. Skoro dane mi było przyjrzeć się czapli siwej z tak bliska to przyznam, że to jeden z najpiękniejszych krajowych gatunków.