Podróże czapli siwej



Czapla siwa (Ardea cinerea), wydaje się najmniej ruchliwym ptakiem. Potrafi godzinami trwać na łowieckim posterunku. Choć łatwo ją spłoszyć, a jej czujność jest legendarna, to widać, że niechętnie opuszcza stanowisko. Poderwanie do lotu sprawia jej wyraźną trudność i zapewne wymaga sporo nakładu energii. Rozpiętość skrzydeł to blisko 2 metry, co teoretycznie predysponuje czaplę siwą do dalekich wędrówek. Jednak średni dystans jaki pokonuje podczas jesiennych migracji to zaledwie 800 km. Zatem obrączkowane w Polsce czaple siwe stwierdzane były zimą głównie w państwach zachodniej i południowej Europy. Mamy też afrykańskie odczyty, najdalej w strefie od Wybrzeża Kości Słoniowej do Sudanu.

Większość osobników gniazdujących w Polsce zimuje poza naszymi granicami, lecz widok czapli w kraju podczas zimowych miesięcy jest mimo to powszechny. To mieszanka ptaków, które przybyły do nas ze wschodu Europy oraz części populacji krajowej. Nasze czaple zdają się równie niechętnie odlatywać, jak opuszczać łowieckie stanowiska. Niekiedy dopiero silne oziębienie skłania je do migracji, co w praktyce oznacza podróże dopiero w grudniu. Mapy sezonowego rozmieszczenia gatunku wskazują Polskę zachodnią jako teren zimowania obu populacji. To zapewne już się zmieniło, zważywszy na bardzo lekkie zimy ostatnich lat. Jednak to moje przypuszczenie, bo nie obserwuję czapli we wschodniej Polsce. Natomiast mogę słów kilka napisać ja to wygląda na moim terenie, który stanowi granicę obu stref.


To dolina Redy oraz wody Zatoki Puckiej. Patrząc kilka lat wstecz, gdy zimy były naprawdę mroźne, też nie brakowało czapli. Choć wody morskie gdzie ptaki odnajdywały dostatek pokarmu potrafiły nagle zamarznąć. Zatoka jest bardzo płytka, o niewielkim zasoleniu i wystarczy kilka dni większego mrozu, by pokryła się lodem aż po horyzont. W takich przypadkach widywałem czaple siwe drzemiące na jednej nodze, nieruchome sylwetki na wielkich lodowych taflach. Scenki takie można było zobaczyć zwłaszcza na słynnym Kaczym Winklu pod Puckiem. Ptaki nie opuszczały jednak okolicy, bo nadmorska kraina zawsze zapewniała im żerowiska w postaci lokalnych rzek, które nie zamarzają. To aktualne zdjęcia z 28 stycznia, choć w krajobrazie dalekim od zimowej scenerii. Pokarm dostępny jest obecnie wszędzie, zatem widok czapli siwej jest powszechny.

Na koniec warto odnotować wędrówki czapli siwych w okresie polęgowym. To młode osobniki, które w poszukiwaniu własnych rewirów łowiecki rozlatują się z miejsc gniazdowania, nawet na odległość 250 km. Nie czekają z tym długo, bo zaraz po osiągnięciu lotności podejmują taki wysiłek. Wędrówki tego rodzaju kończą się zwykle w połowie września.