Alka, gatunek dalekiego zasięgu



Alka (Alca torda). To jedno skromne ujęcie wymagało kilku godzin trwania na główce portowej w Helu. Były to zmagania z czasem, zanim przesunie się tarcza słońca zmuszając do zdjęć pod światło. To wada tego miejsca, bo w Helu trzeba się stawić w pierwszych godzinach dnia. Jednak kłopoty techniczne zdają się niczym wobec kapryśnej natury gatunku. Poza okresem lęgowym, alka nie ma w zwyczaju wychodzić na ląd i trzyma się otwartego morza. Do tego zdecydowanie daleko od brzegów i praktycznie wykonywanie jej zdjęć, możliwe jest raczej z jednostek pływających. 

Choć na zimowiska południowego Bałtyku przybywa zaledwie ze Szwecji, czy Norwegii, to dla fotografa jest zwykle poza zasięgiem obiektywu. Możemy narzekać na markaczki czy uhle, ptaki które równie niechętnie zbliżają się do portowych umocnień lub plaż. Jednak alka jest mistrzem uników. Odpoczywając na morzu ustawia się dziobem pod fale i tak możemy ją oglądać godzinami. Podobnie było tego dnia w Helu, gdzie stale widziałem jej kuper. Wyczekać na moment gdy ptak podskakujący jak piłka na falach ustawi się bokiem, okazało się sporym wyzwaniem. Nie pomagał w tym autofokus, który gubił ostrość na tak dynamicznym planie, mimo że czas naświetlania chwilami osiągał 1/2000 s., przy ISO 500. I tak należy się cieszyć, bo zdjęcia i obserwacje alki z 50 - ciu metrów od główki portu należą do rzadkich przypadków.