Myszołowy pod napięciem



Ostatnio wybrałem się do Elbląga i praktycznie opuszczając ostatnie rubieże Gdańska znalazłem się w krainie ptaków drapieżnych. Ich widok, gdy zasiadają na słupkach i ogrodzeniach trasy szybkiego ruchu nie jest szczególnie odkrywczy, bo takie scenki są powszechne przy naszych autostradach. Zagłębiając się jednak w zakamarki Żuław, drapole można już liczyć w dziesiątkach i takim widokiem obdarzyła mnie ta kraina. Cóż jednak z tego, skoro wszystkie okazały się myszołowami. Z jednej strony należy się cieszyć z tak znaczącej ilości tych ptaków. Z drugiej jednak, każdy kolejny osobnik to zawód, bo to jedynie myszołów i napięcie emocjonalne spada. 

Mimo to nie pomijam wzrokiem i obiektywem żadnego, w nadziei, że może tym razem to inny gatunek. Serce wyrywa się do widoku błotniaków, a tu nuda - myszołów zwyczajny. Szczęśliwie tego ostatniego cechuje znaczna zmienność osobnicza i można pokusić się o wizerunki różnych szat. 



Smaczku dodaje sama trudność wykonania zdjęć myszołowa, bo jest ogromnie czujny. Obok jego stanowiska mogą przejechać tysiące samochodów, ale gdy jeden się zatrzyma a nawet tylko zwolni, myszak czmycha w przestworza. Wystawienie obiektywu za okno to już luksus na jaki myszołów pozwala, zatem i tak powinienem być wdzięczny za takie ujęcia.

Scenografia pierwszego kadru nie jest zbyt ujmująca, bo to linia energetyczna. Jednak takie konstrukcje są już naturalnymi stanowiskami obserwacyjnymi myszołowów. Szczególnie w takim miejscach jak rozległe przestrzenie Żuław, gdzie brakuje wysokich drzew. Pewnie za sprawą tego rodzaju sztucznych obiektów możliwe jest (obok bazy pokarmowej, melioracji, zmiany rodzaju upraw rolnych), objęcie tej krainy w posiadanie myszołowów. Oczywiście na liczebność tamtejszej populacji lęgowej i zimującej wpływ ma większa ilość czynników. Jednak ciekawym byłoby porównać obecny stan z czasami przed elektryfikacją tamtych terenów, a to dopiero lata 60 - te ubiegłego wieku. O ile takie historyczne zapisy z monitoringu populacji myszołowa istnieją. Również porównanie ostatnich lat, przed i po budowie infrastruktury tras szybkiego ruchu.