Kto przygarnie moje wróble ?



Szczęśliwie zima była łagodna i nie wymagała dokarmiania ptaków. Inaczej poszedłbym z torbami, bo moje wróble nauczyły się jeść słonecznik. Ta zorganizowana grupa przestępcza, w zeszły senonie dopadała karmnik w liczbie stu sztuk. Nie dawała szansy innym ptakom, a zawartość karmnika znikła w kilka minut. Obecnie siedzą naprzeciw mojego tarasu, drąc małe ryjki od świtu do nocy. Ktoś ma ochotę na trochę wróbli?. Wyślę pocztą, przesyłka gratis :)