Śmigające piegże



Wykonanie choć jednego zdjęcia piegży, okazało się zadaniem trudniejszym niż czerwcowe zatrzymanie w kadrze kilku gatunków rybitw, czy biegusów. Niestety przegapiłem czas przylotu, zwykle to połowa kwietnia. W tym czasie piegże spokojnie się posilają, dając wiele okazji dla obiektywu. Obecnie zajęte lęgami, dosłownie śmigają pośród gęstej roślinności. Nawet znając ich rewiry i stanowiska, na których przysiadają niewiele ułatwia to zadanie. Zatrzymują się na sekundę i już ich nie ma. Zanim umieszczę je w kadrze i zdąży ustawić się AF, widzę już tylko pusty patyk.