Ostrygojad to dziwny ptak


Niezależnie jak pięknym jest ostrygojad i jak wielu wyczekuje jego spotkania, ptak ten ma dziwne zwyczaje. Pojawiając się u nas na przelotach, jego zachowanie jest zupełnie nieprzewidywalne. Razu jednego w Pucku na plaży, trzymał stały dystans do spacerowiczów ok. 100 m, tworząc swoista strefę bezpieczeństwa. Wszelkie próby zbliżenia kończyły się jego odlotem. Osobniki spotykane na cyplu w Rewie, meldują się na kilka minut, by chwilę pożerować rozpychając się pośród licznie przysiadających tam innych gatunków. 

Zupełnie inaczej zachowywał się ten widoczny na zdjęciach. To osobnik, który na miejsce odpoczynku wybrał sobie port w Helu. Przez klika dni stale siedział na jednym nabrzeżu. Tam przysypiał i żerował, zdając się ignorować ludzi. Wobec tak spolegliwego zachowania miałem okazję obserwować go długo i z bliska.

Ciekawostką jest jego ubrudzony piachem dziób. To skutek sposobu zdobywania pokarmu w tym miejscu. Ów ostrygojad połapał się, że betonowe płyty mają szpary i pęknięcia wypełnione ziemią. Z tych miejsc wyciągał naprawdę spore dżdżownice, wbijają dziób do połowy długości.   

Wbrew pozorom zdobycz tego rodzaju (podobnie jak gąsienice) jest naturalnym pokarmem osobników, które żerują w głębi lądu. Ostrygojady z morskich wybrzeży posilają się mięczakami. W obu przypadkach dochodzi nawet do anatomicznego przystosowania dzioba. Może być szydłokształtny, do wyszukiwania w mule i piasku, lub tępy i młotkowaty do otwierania muszli małży.