Rrzepołuch, Jastarnia


Wielki mam sentyment do tego gatunku. Każdej jesieni wypatruję przylotu rzepołuchów. Zwykle pojawiają się z czeczotkami, choć rzadko ich stada się mieszają, a raczej zapadają w tych samych miejscach. Te drugie mniej ostrożne łatwo fotografować. Rzepołuchy choć potrafią przysiąść blisko obserwatora, a wręcz oblepić okolicę swoimi sylwetkami, dość nerwowo reagują na wszelki ruch w ich otoczeniu. Wystarczy by jeden osobnik spanikował a całe stado, czasem kilkadziesiąt ptaków z furkotem wzbija się w niebo. Na tle innych gatunków, szata rzepołuchów wydaje się skromna. Jednak dla mnie jest piękna w swoich tonacjach, nawiązując do barw złotej jesieni.