Ogorzałka, port Władysławowo

Niewiele dzieje sią obecnie w porcie Władysławowa. Pływa kilka lodówek, łysek i perkozów dwuczubych. Atrakcją dla obiektywu była ta ogorzałka. To dość rzadki widok przyłapać ją na suchym lądzie. Dokładniej na końcu pochylni do wodowania statków. Miejsce to wybrała do odpoczynku i pielęgnacji upierzenia.

Jednak port zawsze warto odwiedzać, czego przykładem była niedawna obecność nura rdzawoszyjego. Ciekawostką jest zimorodek, który zadomowił się tam na dobre. Widujemy go systematycznie przy każdej wizycie w porcie. Przysiada na masztach, relingach, lub odbojnikach poniżej nabrzeża.

Oczywiście rutynowo lustrujemy mewy. Tej niedzieli pośród stek srebrzystych i wielu siodłatych, udało się dostrzec jedną mewę białogłową. Czekamy jednak na zimowe atrakcje, głowienki, uhle, markaczki, zauszniki, perkozy rogate oraz kolejne nury. Na edredony i alki trzeba się wybrać raczej do Helu, bo przynajmniej ja nigdy nie widziałem tych gatunków w pobliżu portu Władysławowa.