Świergotki nadmorskie z Helu

 

Hel wydaje się obecnie najbardziej atrakcyjnym miejscem spotkania zimujących gatunków. Choć szlachary, edredony, czy uhle zobaczyć można jedynie daleko od główek portowych. Jednak są w przeciwieństwie do innych, tradycyjnych miejsc na Zatoce Gdańskiej. Natomiast smaczku helskim obserwacjom dodaje obecność dwóch innych gatunków. To biegus morski, któremu poświęcę osobny rozdział i widoczny na zdjęciu świergotek nadmorski. Przynajmniej trzy osobniki spędzają zimę w Helu. Niepozorne, ruchliwe i ostrożne, stanowią wymagający obiekt fotograficznych zmagań. 

Sobotni wyjazd był jednak szczególnie trudny, podobnie jak same zdjęcia. Ogromna śnieżyca dotarła również Półwyspu Helskiego. Śnieg oblepiaj obiektyw, a niesiony porywami wiatru sprowadzał widoczność do zera. Tylko krótkie przerwy w opadach dawały szansę na fotki. 

Oczywiście zima zaskoczyła drogowców, bo wiele pługów śnieżnych zas(y)pało. To rodzaj przestrogi wybierającym się o tej porze do Helu. Droga już od Redy jest niebezpieczna, bo podzielona na docinki przynależne różnym gminom. Jedne odśnieżają, inne nie. W praktyce, to sobotni widok kilku samochodów w rowach i rozbitych na drzewach. Szczególnie niebezpieczny jest sam półwysep. Nawet widząc czarny asfalt, noga z gazu, bo często pokryty jest cienką, niewidoczną warstwą lodu, którą tworzy wilgoć od morza.